Śniadanie na trawie
Lubię leniwe soboty. Zwłaszcza latem. Bez pośpiechu można wypić rano kawę, zjeść coś w tempie sprzyjającym trawieniu i nawet (szaleństwo) obejrzeć kawałek programu śniadaniowego. Wszystko to, oprócz oglądania telewizji, można zrobić w sobotę w Parku Źródliska, który wtedy zamienia się w park śniadaniowy.
Dla każdego coś miłego
Super jest to, że każdy (niezależnie od tego na jakiej jest diecie) może tam coś zjeść i czegoś się napić. Mają wszystko, czego dusza zapragnie (od kiełbasy po chia pudding). Można przy okazji zajrzeć do Tubajki i zamówić sobie pyszną kawę albo kawałek naprawdę dobrego ciasta. Można przyjść z kotem, psem, dziećmi, przyjechać na rowerze, a potem jeść, pić i opalać się. Dla chętnych są też dostępne różne aktywności sportowe, a dzieci na pewno nie będą się tam nudzić.
Bez deszczu
Bardzo fajny pomysł z tym parkiem śniadaniowym. Jeżeli ktoś nie ma balkonu albo ogródka, a chce zjeść śniadanie na świeżym powietrzu, to powinien się tam wybrać.
Zamawiam ładną pogodę do końca wakacji na sobotnie poranki. Potem może padać.